Karta katalogowa książki
Przymiotniki notowane i opisywane w słownikach języka polskiego (od „Lindego” do „Dubisza”) trudno uznać za kategorię wyrazów opracowaną szczególnie starannie, lepiej od rzeczowników, czasowników czy - powiedzmy - spójników. Niestaranna jest sama inwentaryzacja przymiotników, co widać już na pierwszy rzut oka w najlepszym, w sensie dokumentacyjno-źródłowym, słowniku języka polskiego, w którym liczne rzeczowniki pozostają derywacyjnie „osamotnione” (jest hasło adynamia, brak przymiotnika adynamiczny, jest aeromechanika, brak aeromechaniczny, jest afazja, brak afatyczny, jest afelium, brak afeliczny itd. itp.).
W leksykografii dokumentacyjnej i chronologizacyjnej zasadniczo nie ma potrzeby zajmowania się odrębnie, w jakiś specjalny sposób, przymiotnikami. Poszerzona, względem tej, która była i jest prowadzona w ramach badań nad tzw. nowym słownictwem polskim [por. Smółkowa 1976, Smółkowa, Tekiel 1977, Smółkowa 2009], ekscerpcja źródeł tekstowych marginalizuje niejako i same przymiotniki jako kategorię wyrazów. i to, co zostało dotychczas osiągnięte w tym zakresie.
Problemem jest dezinformacja dokumentacyjnodatacyjna, którą utrwala monografia T. Smółkowej, eksponująca właśnie przymiotniki [Smółkowa 2001]; praca zawiera [op.cit.: 133-185] ekscytującą listę ok. 5500 przymiotników przypisanych dokumentacyjnie okresowi 1985-1992. W polskiej literaturze „neologizmoznawczej” trudno znaleźć pracę, która by budziła tak żywy, ale też tak duży zarazem, sprzeciw metodologa i materiałoznawcy, inspirując jednocześnie do dalszych prac z zakresu chronologizacji leksyki polskiej.