Karta katalogowa książki
W tej poezji jest nieustanne poszukiwanie własnego rodowodu, utwierdzającej w narodowym istnieniu – tożsamości. Naród pozbawiony pamięci swoich dziejów podąża do zatracenia. Stąd może (gdy patrzy na na dzisiejsze zachowania) poeta wypowiada gorzkie słowa w tłumaczonym przez siebie wierszu Janka Kupały:
Popatrzcie: w ziemi tej pradziadów
Za was złożona kość bieleje…
A dzis – przekleństwo na was spada,
Boście zhanbili ich nadzieje.
Są pokrewieństwa poetyckie w tej poezji: Jan Lechoń, Aleksander Rymkiewicz, Tadeusz Nowak. Ale Czesław Seniuch mówi swoim własnym, oryginalnym głosem. Nawet formalnie jest poetą twórczym – „odnowił” formę klasyczną wiersza. Poza tym jest człowiekiem głeboko myślacym i potrafił w jednym z utworów napisać ten przejmujacy dwuwiersz:
Dałeś nam straszną zabawkę do reki:
okruch wszechmocy Twej, zwany Rozumem.
Zbigniew Jerzyna